wtorek, 23 sierpnia 2016

Pochwała lenistwa

W ciągu dnia wciąż jesteś na telefonicznej smyczy. Zerkasz co chwila na ekran smartfonu, sprawdzasz pocztę, facebook, instagram, twitter. W międzyczasie wpada kolejny sms. Telefon jest przy łóżku, przy śniadaniu, obiedzie, kolacji. Nie pozwala spokojnie przeczytać artykułu, spojrzeć rozmówcy w oczy, skupić się chociaż na 5 minut.

Jak nie telefon, to komputer. Włączony nawet przez kilkanaście godzin na dobę. Przykuwa uwagę, wciska wzrok w ekran, w kilka otwartych kart przeglądarki, pocztę atakowaną przez spam i mało ważne maile. Po selekcji wydobywasz tych kilka istotnych. Pracowałeś nad czymś ale właśnie wpadł następny spam, przyszedł sygnał, że ktoś cię zaczepia na "fejsie". O czym to ja myślałem?

W nocy często się budzisz. Po kilkunastu minutach kręcenia się i próby liczenia baranów wstajesz z łóżka. Budzisz do życia ekrany. Przeglądasz te same strony, podobne artykuły, obrazy, aż do otępienia, do stanu który błaga o ponowne ułożenie głowy na poduszce. Po kilku godzinach budzi cię dźwięk w telefonie. Wyłączysz go najpierw spoglądając na mały ekran.

Tak, to jest chore - złe nawyki, odruchy, przyzwyczajenia. Potrzebne jest ostre odcięcie od źródła zasilania. Urlop. Wyjazd. Tydzień na wsi. Laptop został w domu, komórka blisko, ale na szczęście wyłączona. Ceremonię odcięcia poprzedził komunikat do ekranowego świata - nie ma mnie, dacie radę, a ja wkrótce wrócę. 

Cisza, spokój, inne doznania, inne dźwięki. Zmysły inaczej wyostrzone, wzrok karmiony zdrowymi obrazami. Dzień po dniu lżej na głowie. Noc po nocy spokojniej, dłużej, pełniej.

Na dodatek, na taniej książce wpada dobry tytuł. "Sztuka leniuchowania" zdaje się to wszystko tak dobrze rozumieć. Strona po stronie tłumaczy, przypomina, doradza. Wszystko niby takie proste, jasne, zrozumiałe. Jest zachęta by zmienić nastawienie, głębiej oddychać, mniej się przejmować, więcej odpoczywać.

"Próżnowanie można zdefiniować jako sztukę niepoddawania się nieustannej gonitwie za naszymi (własnymi lub wmówionymi) pragnieniami, zdolność do zatrzymania się w swym zabieganiu po to, by się rozkoszować szczęściem chwili". Ulrich Schnabel, "Sztuka leniuchowania".

Książka okazuje się idealnym towarzyszem tego spokojnego czasu. Po powrocie do zabieganej codzienności, kilka zapamiętanych i spisanych zdań pozwala trzymać bardziej kontrolę nad sobą. Do pełnej zmiany wciąż bardzo daleko, być może jest to nieosiągalne. Dzięki książce chwile spędzone nad tym wpisem zachęcają aby inaczej spędzić popołudnie - bez ekranu.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz