piątek, 26 sierpnia 2016

Nadrodzice

Jestem pełen podziwu dla wielu rodziców dzieci "niepełnosprawnych". Wielokroć gdy zaczynam narzekać w duszy na swoje wyolbrzymione problemy, myśl o ich postawie i energii do życia przywraca wszystkie prywatne troski na odpowiednie miejsce w skali.

Celowo w tym tekście piszę o rodzicach a nie podopiecznych. Ich rola w przekazach medialnych ustawiana jest zazwyczaj jako drugoplanowa. Myślę, że w życiu wiele musieli poprzestawiać aby dostosować się do trudnej sytuacji - zweryfikować plany, ambicje, marzenia.

Podziwiam ich zapał i umiejętność zebrania się w skutecznie działające i wspierające społeczności.
Skąd biorą na to energię i czas? Pewnie bardziej szanują każdą minutę, a przez trudniejszą lekcję życia mają inne podejście do stawianych zadań, wyzwań, problemów.

Wśród nich są też niesamowici liderzy - mocne, twarde charaktery. Napędzają całość, przekazują ogromny ładunek energii, cały czas będąc ogromnym oparciem dla swoich podopiecznych. Życzliwi, energiczni ale i wymagający, skupieni bardziej na innych niż na sobie.

Z pewnością jest wiele osób, które sytuacja przerasta. Jednak te które poznałem w kilku miejscach dzięki zbieraniu się w grupy wsparcia, otwarciu na wspólne akcje i inicjatywy pokonują łatwiej wiele barier. Warto się czasem temu przyjrzeć z bliska, nawiązać relację, zbliżyć. Obojętność pozostawia nas wyłącznie z prywatnymi, wyolbrzymionymi przez chorą wyobraźnie problemami.

Jedna z okazji już we wrześniu. Pomagamy biegiem w Nadarzynie! www.szlakiemteczy.pl



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz