środa, 28 grudnia 2016

SPA Lorda Vadera...

…czyli 10 rzeczy, które spodobały mi się w Łotrze 1.
1. Tytuł „Łotr 1”. Przed seansem obawiałem się, że będzie jeszcze co najmniej jeden dodatkowy odcinek łotra. Nie czytałem przed streszczeń fabuły i recenzji, więc z radosnym zaskoczeniem przyjąłem scenę, w której padła spontanicznie wymyślona nazwa pojazdu.
2. Śmierć dwójki głównych bohaterów, bez wcześniejszych miłosnych scen i pożegnalnych, długich pocałunków.
3. Niewidomy wojownik przypominający mi Dalajlamę, którego styl walki skutecznie zastąpił wymachiwanie laserowymi mieczami.
4. Obślizgły potwór więzienny dokonujący na pilocie badanie głowy.
5. SPA dla Lorda Vadera, czyli krótka scena ukazująca kąpiel chrypiącego rycerza ciemności w przezroczystym pojemniku z niewiadomą cieczą.
6. Latające pojazdy wykonujące ruchy żółwia.
7. Przemyślane, żartobliwe docinki czarnego droida przeprogramowanego na wspieranie rebelii.
8. Pojawienie się kilku trzecioplanowych wojowników przypominających kudłacze i żaby.
9. Retro mundury generałów z gwiazdy śmierci oraz ich ponure, odrażające twarze.
10. Ostatnia scena z księżniczką Leią, która okazała się dla mnie w dniu seansu „ukłonem” dla zmarłej właśnie Carrie Fisher. Niech „moc” będzie z Tobą…

http://www.starwars.com/films/rogue-one

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz