wtorek, 9 stycznia 2018

Sportowa depresja



 Nie ma dobrych wieści dla świadomych wielbicieli sportu. Systemy rozgrywek, wydarzenia masowe zmierzają w jednym kierunku – napchania kieszeni dużych korporacji. Sportowi celebryci, kolekcje ubrań i gadżetów, media są tylko narzędziem do pompowania tego chorego balonika. To co ogląda fan, telewidz to zgniłe jabłko zapakowane w atrakcyjne pudełko z wypisanymi zgrabnie idealistycznymi hasłami. Tak łatwo do sportu przypisać patriotyzm, zdrowie, równość, pokój, heroizm (opakowanie). Tak trudno przyznać się do układów, manipulacji, korupcji, dopingu, oszustwa (zawartość).

„Sport nie istnieje” ukazuje konkretne przykłady sportowej zgnilizny, bez taryfy ulgowej dla różnych federacji, organizatorów. Dostaje się zarówno ekipom znanym z naszego krajowego podwórka jak i światowym, olimpijskim magnatom. Ukazane fakty z różnych środowisk są tym bardziej bolesne, że w książce nie ma podanego lekarstwa – to ostra diagnoza zjawiska, w teorii nokautująca współczesny sport. W praktyce cały system pędzi dalej, na dopingu, na manipulacyjnej broni masowego rażenia i to wcale nie w interesie idei „sport to zdrowie”.

Skoro sport ma nas doskonalić dla odreagowania pozostaje czwartkowy mecz z kumplami, w markowych, jaskrawych halówkach z przeceny, historycznej koszulce polskiego producenta (z amatorskich rozgrywek ligowych). Ewentualnie przebieżka po mieście z maską antysmogową lub wypad na pływalnię...

Wszystko będzie dobrze – przecież turniej Czterech Skoczni wygrał Kamil Stoch. 


"Sport nie istnieje"
Jan Sowa, Krzysztof Wolański
Wydawnictwo W.A.B.

Foto: Ewa Milun-Walczak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz